Niemcy, z perspektywy naszego polskiego portfela, to raczej drogi kraj i taki mało egzotyczny, więc mogłoby się wydawać, że nie sposób spotkać tam polskich turystów. Otóż nic bardziej mylnego! To co prawda nie ten kaliber, co kraje śródziemnomorskie, ale miałam okazję bardzo często słyszeć polski na niemieckich ulicach i to nie tylko z ust polskich emigrantów. Sama też staram się jak najczęściej jeździć do kraju preclojadów i dziś chciałabym się podzielić z Wami znanymi mi sposobami na podróżowanie do Niemiec. Jeśli w jakimś punkcie macie większe doświadczenie, to podzielcie się nim koniecznie w komentarzu, te porady przydadzą się wielu osobom podróżującym do Niemiec. Tu przeczytacie o sposobach podróżowania PO Niemczech.
Podróżowanie DO Niemiec
Samolot
Nie miałam jeszcze okazji, żeby skorzystać z tej opcji, ale jeśli nie mieszkacie blisko granicy z Republiką Kiełbasianą* to najprawdopodobniej najszybszy i przy sprzyjających wiatrach dogodny finansowo sposób na dostanie się tamże. Obecnie z Polski do Niemiec lata Ryanair i Wizzair, a z droższych przewoźników rejsowych Lufthansa, LOT, All Nippon Airways, Singapore Airlines czy Croatia Airlines. Decydując się na tańszego przewoźnika pamiętajcie tylko, że często nie latają bezpośrednio do dużych miast i np z lotniska Frankfurt-Hahn trzeba jeszcze dojechać do miasta (koszt do Ludwigshafen to obecnie 20 euro w jedną stronę). Jeśli Wasz wyjazd jest krótki np na weekend, to czasem można korzystniej kupić bilet autobusowy w dwie strony (hin und zurück). W przypadku gdy Wasz wyjazd nie jest pilny, to sprawdzajcie ceny biletów kilka dni z rzędu, często trafiają się niespodziewane promocje, chociaż czasy biletów za 1 zł już dawno minęły. Innym sposobem jest śledzenie stron wyszukujących tanie połączenia lotnicze: Flipo, Fly4free czy Loter. To co prawda nie ten kierunek, ale w zeszłym roku dzięki Flipo kupiłam bilet za 608zł do Nowego Jorku. W obie strony (wylot był jednak z Barcelony, a nie Warszawy). Możecie też tam czasem znaleźć tanie połączenia autobusowe.
Samochód
Do końca 2015 roku korzystanie z niemieckich autostrad jest bezpłatne. Od 2016 opłaty mają odpowiednio wynosić: 10 dni ma kosztować 10 euro, 2 miesiące 22 euro, a opłata roczna będzie uzależniona od pojemności silnika, ale ma nie przekroczyć 130 euro. Jeśli nie macie własnego samochodu, to warto zakręcić się na lokalnych grupach na Facebooku i stronach skupiających Polonię z Niemiec, bądź konkretnego regionu. Osoby prywatne często oferują odpłatnie miejsce w samochodzie, w ten sposób można tez przewieźć paczki czy zwierzęta. Warto też sprawdzić stronę BlaBlaCar. Tam również osoby prywatne oferują odpłatny przejazd swoim samochodem, wszystko odbywa się w ramach ichniej platformy, więc możemy przeczytać opinie o kierowcy, jak szybko jeździ i czy pali papierosy. Kolejnym usługodawcą są tzw kabrionetki, czyli przewozy osób na trasie Belgia/Holandia-Polska. Z oczywistych względów jeżdżą również do Niemiec. Ceny może nie do końca są niskie, ale mamy ten komfort, że jesteśmy odbierani spod domu i zawożeni pod konkretny adres. Busy są zazwyczaj kilkuosobowe, często z 2 kierowcami jeżdżącymi na zmianę. Może to taka oczywistość, ale jeśli zależy Wam na niskim koszcie korzystania z niemieckich autostrad, to polecam przygotowanie wałówki i picia na drogę oraz niekorzystanie ze stacji paliw i Raststätte jako miejsca postoju. Tam toaleta jest zawsze płatna, chociaż kwota raczej niewielka i do wykorzystania jako zniżka przy zakupach w sklepie.
Autobus
Z autobusów korzystałam raz i w moim odczuciu to chyba najgorszy sposób podróżowania, ale na mnie nie patrzcie, bo ja po prostu kocham pociągi. Wyjeżdżałam o 20:00 z Frankfurtu nad Menem i byłam w Bydgoszczy chyba ok 8:00 rano. Jazda non stop, autobus wypchany po brzegi, niewygodnie i ciasno. Panowie pijący dyskretnie jeden browar za drugim. Cena ok 250zł. Chyba teraz rozumiecie moją niechęć? Tak czy inaczej, nie trzeba od razu jechać kilkunastu godzin i po nocy, w końcu ktoś może mieć ochotę na szybki szopping w Berlinie, zajrzyjcie wtedy na strony takich przewoźników jak: Polski Bus, Sindbad (jechałam) czy Eurobus.
Pociąg
Jak już wiecie, jestem ogromną fanką pociągów i miałam nawet okazję pokonać trasę Białystok-Warszawa-Berlin-Drezno 3 pociągami w grudniu zeszłego roku. Bilet kosztował ok 300zł (o ile nie więcej), bez żadnych zniżek. Wyjazd był o 6:00, w Dreźnie byłam ok 19:00. Pociągi mi się na szczęście nie pospóźniały, ale sami wiecie jak to jest, dodatkowo ilość wyrzucanego przeze mnie mięsa na miejscu w Dreźnie sprawiła, że chyba nieprędko zdecyduję się ponownie na podobną podróż: kobiecie nikczemnego wzrostu paskudnie nosi się przez kilka kilometrów plecak spakowany na 2 zimowe tygodnie ;). A dworzec w Dreźnie jest jednak kawałek od starówki, na której wtedy nocowałam. Także ten, to opcja dla bogatych i żądnych przygód ;).
Jak wyglądają Wasze wrażenia i przeżycia związane z podróżą do i z Niemiec? Przeżyliście jakieś ciekawe przygody? Jakieś firmy godne polecenia? Jakieś sprytne sposoby na poradzenie sobie z trudami podróży?
* Die Wurst-Republik to żartobliwa nazwa Niemiec, o ile mi wiadomo nadana przez samych mieszkańców.
Spodobał Ci się ten wpis? Polub zatem mojego bloga na Facebooku i obserwuj go na Bloglovin!
Co do busów to jeśli ktoś lubi sporty ekstremalne polecam. Jeździłem często jednak nigdy z dwoma kierowcami. Kierowcy zasypiają, wypadki. Pociąg fajna sprawa. Polecam Jan Kiepura .Z Warszawy do Kolonii 13h. Cena jeśli dobrze trafimy (wcześniej kupimy bilet)około 35 euro .