Pamiętacie naszą akcję w 80 blogów dookoła świata? TUTAJ znajdziecie link do pierwszego posta z serii. Tematem było 5 książek z danego kraju, które powinniście przeczytać. Dziś mam ogromną przyjemność zaprezentować Wam drugi post z tej serii. Tym razem najfajniejsze blogerki językowo-kulturowe postanowiły przedstawić Wam 5 najśmieszniejszych/najdziwniejszych słów w naszych ulubionych językach obcych. Pod moim wpisem znajdziecie linki do pozostałych wpisów na zaprzyjaźnionych blogach. Czekamy też na Wasze reakcje na nasze propozycje, może udało się Wam znaleźć jakieś inne zabawne lub dziwaczne słowa w językach, których się uczycie? Podzielcie się swoimi pomysłami w komentarzu.
Miejsce piąte: der Katzenjammer – rzeczownik


Miejsce czwarte: gehen – czasownik
![]() |
Ampelmännchen z Lipska |
Miejsce trzecie: die Glut – rzeczownik
Jak widzicie im bliżej podium, tym napięcie bardziej rośnie ;). Część z Was słyszała zapewne o tzw. fałszywych przyjaciołach – Falsche Freunde. Nie chodzi tu bynajmniej o niewypłacalnych klientów, czy wyzyskujące biura tłumaczeń, ale o słówka, które w obcym języku brzmią/wyglądają niemal identycznie jak w naszym ojczystym, w związku z czym często z rozpędu tłumaczymy je tak jak brzmią ich polskie „odpowiedniki” (der Kriminale to w języku potocznym policjant, a nie przestępca/kryminalista, który z kolei to der Kriminelle). W tym wypadku die Glut to po prostu żar np. ogniska.
Miejsce drugie: kauen – czasownik
![]() |
Źródło |
Miejsce pierwsze: das Eichhörnchen – rzeczownik
Spodobał Ci się ten wpis? Polub zatem mojego bloga na Facebooku i obserwuj go na Bloglovin!
Pozostałe wpisy z serii W 80 blogów dookoła świata znajdziecie u:
- English-Nook
- Hiszpański na luzie
- Szwecjoblog
- Wietnam.info
- Learn English Śpiewająco
- Język holenderski – pół żartem, pół serio
- Uzależnienie od Francuszczyzny
- Daga tłumaczy
- Francais-mon-amour
- Studia-parla-ama
- Niemiecka Sofa
Czy można się jeszcze skądś dowiedzieć o tej akcji oprócz Facebooka? Nie mam tam konta, bo nie jestem zwolenniczką tego portalu, a uważam, że takie akcje są bardzo ciekawe.
Też lubię dębowe rożki, w moim mieście jest ich bardzo dużo i prawie codziennie mogę je obserwować 🙂