fbpx

Niemieckie książki, filmy i seriale o II Wojnie Światowej

Street art eins

Street art eins 1200 800 Diana Korzeb
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju inicjatywy street artowe, tzn. kreatywne upiększanie i przekształcanie naszej szarej rzeczywistości ;). Ostatnio wpadł mi w oko krótki (kurz) artykuł z materiałem o (już nie takim) nowym berlińskim muralu, który został namalowany przez grupę artystów pracujących dla francuskiego Citecreation. Całe dzieło (das Werk) zajmuje powierzchnię 22 000 metrów kwadratowych i zostało ukończone 22 sierpnia (der August) tego roku na fasadzie Wohngenossenschaft Solidarität coop – 3 budynków. Artyści tworząc ten mural inspirowali się pobliskim zoo. Firma postanowiła zgłosić całość do księgi rekordów Guinessa, jako największy na świecie mural na budynku mieszkalnym.

Zdjęcia: 
Sean Gallup/Getty Images
Źródło:


Slide

Follow my blog with Bloglovin

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Slide

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Autorka: Diana Korzeb
11 komentarzy
  • Marta @NocnaSowa.pl 20 września 2013 at 15:36

    Bardzo lubię murale i wszystkie tego typu odważne projekty. Nie znam niestety niemieckich artystów, ale podzielę się jednym norweskim, który jest bardzo ceniony: http://www.pobel.no/ Duże wrażenie robi jego projekt stworzony na opuszczonych domach na Lofotach.

  • Co prawda mural mi się osobiście nie podoba, ale może dlatego, że struktura budynku to komunistyczny crap, w dodatku kolor ohydny. Ale ogólnie przyznać muszę, że bardzo podziwiam Niemców za to, jakie perełki zwykle potrafią zrobić z blokowiskami z lat 60 i 70-tych z DDR. Udane, czy nie udane, lepsze takie niż odrapane, albo jak u nas, we wszystkie kolory tęczy, albo w kolorach majtkowych.

  • Bardzo mi się podoba, wygląda jak prawdziwy, fajne złudzenie.

  • Magdalena Surowiec 22 września 2013 at 07:45

    Moim zdaniem to świetna inicjatywa. W tym wypadku naprawdę udało się upiększyć fragment miasta. Jestem tylko ciekawa, jak to funkcjonuje od strony prawnej, tzn. czy np. wszyscy mieszkańcy muszą się zgodzić.

  • @Magda – pewnie była jakaś umowa z zarządcą/właścicielem budynku, może też zrobili wcześniej jakieś głosowanie?

    Na bloku niedaleko mnie też powstaje właśnie mural, co prawda nie taki duży jak ten, ale też całkiem spory (na bocznej ścianie) – może to artysta się zglosił z taką inicjatywą?

    @Jo – wiesz są prace, które jako całość dużo bardziej mi się podobają od tego muralu, tutaj moim zdaniem najfajniejsze są szczegóły (niedźwiedź, ptaki, „udawane” okna itp) no i rozmach :), a materiał na jakim jest to zrobione – no cóż taka jest nasza historia (bo przecież i my mamy bloki z wielkiej płyty) – można je zburzyć, zostawić, ale najlepiej chyba przemalować 😉

    • Racja, racja. Chociaż ja bym zburzyła 😀
      Świetnie się zapowiada ten cykl ART, szczególnie, że według mnie Niemcy mają się czym pochwalić. Czekam na inne perełki!

  • W Polsce też mamy czym się pochwalić. Może nie są to przedsięwzięcia zakrojone na tak szeroką skalę jak ten berliński mural, ale przecież Łódź jest Mekką wielkoformatowych reklam z czasów PRL-u. Dużo z nich zachowało się do dziś, niektóre, takie jak mural na budynku „Skórimpexu”, zamalowano zastępując innym ciekawym projektem:
    przed: http://murale.mnc.pl/i/m_008.jpg
    po: http://www.murale.mnc.pl/i/o_023.jpg

    No i nie zapominajmy, że na jednym z łódzkich bloków powstaje, w ramach festiwalu Urban Forms największy w Polsce mural autorstwa chilijskiego artysty 🙂

    Tak wiem, lekki offtop bo przecież rozmawiamy o światowych dziełach, ale nie mogłam się powstrzymać od pochwały dla naszych rodzimych murali.

    Pozdrawiam,
    A.

    P.s. @Diana, wielu artystów stara się wiernie kopiować Banksy’ego, więc nie dojdziemy do porozumienia czy to jego dziecko. Swoją drogą jak czytam o Banksy to przychodzi mi na myśl porównanie do czeskiego bohatera narodowego, który nigdy nie istniał – Járy Cimrmana (wszyscy wierzą, że był/jest ale nikt nigdy go nie widział). Póki Banksy się nie pokaże to możemy równie dobrze założyć, że to kilku twórców pracujących bardzo ciężko na dopieszczenie i podtrzymanie przy życiu tej legendy. Amen.

  • @Ania, jaki tam offtop – rozmawiamy przecież o sztuce, która swoją drogą nie wszystkim musi się podobać. Allen Menschen recht getan, ist eine Kunst die niemand kann 😉

    Z resztą tak jak mówiłam – ja bardzo lubię takie inicjatywy, więc fajnie wiedzieć, że u nas też się nie szczypią z rozmachem.

    A co do Banksy’ego – oprócz tego, że tworzy coś charakterystycznego to się zupełnie nie orientuję kto zacz i czy w ogóle istnieje ;), ale koncepcja tworzenie mitu artysty brzmi dosyć intrygująco – pytanie tylko po co ludzie by to robili?

  • Ładne 🙂 Ale archeolodzy za 10 tysięcy lat będą mieli nie lada zagwozdkę o co chodzi z namalowanymi oknami 🙂

  • fajne, musze kiedyś zobaczyć na żywo.
    Pozdrawiam 🙂
    T.