We wrześniu zapraszam Was na Miesiąc Języków, kolejną wspólną akcję blogerów językowo-kulturowych. Tym razem postanowiliśmy wykorzystać fakt, że 26 września obchodzimy Europejski Dzień Języków. Z tej okazji w wielu szkołach organizowane są gry i zabawy językowe, niektóre instytucje organizują spotkania i festiwale, a my zdecydowaliśmy się na serię wpisów. Idea naszej akcji jest bardzo prosta: każdy z wybranych przez nas języków ma swój dzień, w którym opisujemy go z perspektywy naszego kraju i języka, u mnie to głównie Niemcy i język niemiecki. Szukamy punktów wspólnych, wpływów jednej kultury na drugą, zapożyczeń, czy niezwykłych postaci, które są związane z obydwoma krajami. Ponieważ nie wszyscy nasi blogerzy to językowcy będziecie mogli przeczytać również wpisy kulturowe, pojawią się też artykuły o krajach i językach spoza Europy.
Pierwszy września to dzień angielskiego. Przy wszechobecnym wpływie języka i kultury amerykańskiej i brytyjskiej większość z nas nie miała problemu z pomysłem na wpis. Postanowiłam podejść do tematu trochę przewrotnie i zaprezentować Wam pseudoanglicyzmy w języku niemieckim. Co to takiego te pseudoanglicyzmy? To trochę takie wilki w owczej skórze, wyrazy, które bez mrugnięcia okiem określilibyście jako angielskie, chociaż w rzeczywistości wcale angielskie nie są. A czasem trochę są, tzn ich części składowe są, ale sam wyraz nie istnieje w angielskim lub co gorsza znaczy coś zupełnie innego. Gotowi na niespodzianki?
-
Das Handy. Zaczniemy od klasyka: wg badań jest to podobno najczęściej używane słowo określające telefon komórkowy. Gdyby ten mały potworek był traktowany jako rdzennie niemieckie słowo, to najprawdopodobniej byłoby zapisane przez ä jako Händy. A tak, ani to niemieckie, ani angielskie.
-
Der Beamer oznacza po niemiecku projektor, który w Stanach jest nazywany po prostu projector. Z kolei angielski beamer to coś zaskakująco niemieckiego, w slangu mówi się tak na BMW.
-
Das Basecap to po niemiecku czapka z daszkiem, angielski odpowiednik to baseball hat lub baseball cap.
-
Der Oldtimer w niemieckim to zabytkowy, zadbany samochód. Po angielsku byłby to vintage car, bo oldtimer to po prostu stary mężczyzna.
-
Das Bodybag. Teraz będzie trochę strasznie, a trochę śmiesznie. Po angielsku bodybag to najczęściej czarny worek, w którym przechowywane są zwłoki, a cóż kreatywnego oznacza ten wyraz u preclojadów? Kojarzycie modne kilkanaście lat temu trójkątne plecaki na jedno ramię? To jest właśnie oryginalny, niemiecki Bodybag.
-
Das Public Viewing. Ponownie pomieszanie makabry z życiem tym razem rozrywkowym. Po angielsku public viewing to oglądanie zmarłego w trumnie, często przed samym pogrzebem. Niemcy sobie tu umyślili, że nazwą tak publiczne i radosne oglądanie piłki nożnej np na telebimach.
-
Die Castingshow to w Niemczech te wszystkie programy z super dzieciakami i mamtalentami. W oryginale xfactory to po prostu talent show.
Co myślicie o pseudoanglicyzmach w niemieckim? W sumie jestem ciekawa, czy w języku polskim też mamy takie kwiatki, tak na szybko jakoś nic nie przychodzi mi do głowy. Jeśli jesteście ciekawi amerykańsko-angielskich powiązań to zajrzyjcie na zaprzyjaźnione blogi biorące udział w akcji:
Angielski c2 – Antipodean English
Specyfika języka – Angielskie vs. amerykańskie idiomy
English with Ann – angielski = angielski?
Head Full of Ideas – COOKIE vs. BISCUIT
W Krainie Deszczowców
Biały Mały Tajfun – Angielskie zapożyczenia w chińskim
Madou en France – Parlez-vous franglais? Frenglish w pigułce
Niemiecka Sofa – Jak mówi się po niemiecku w anglojęzycznych filmach?
Szwecjoblog – 7 szwedzkich słów, z których śmieją się anglojęzyczni
Na koniec mam dla Was rozkład jazdy na najbliższy miesiąc. Koniecznie śledźcie w tym czasie Precelka, bo nie wiem, czy uda mi się jeszcze w międzyczasie opublikować inne wpisy.
1.09. (wtorek) – angielski
4.09. (piątek) – chiński
7.09. (poniedziałek) – francuski
10.09. (czwartek) – kirgiski
13.09. (niedziela) – niemiecki
16.09. (środa) – rosyjski
19.09. (sobota) – szwedzki
22.09. (wtorek) – włoski
25.09. (piątek) – polski
Źródło:
http://www.welt.de/wissenschaft/article123487354/Englisch-Vokabeln-die-nur-Deutsche-verstehen.html
Śmieszy mnie czasem słowo „puzzle” (ang. układanka, zagadka), które w Polsce często traktujemy jakby występowało w liczbie mnogiej (jeden „puzzel”, dwa „puzzle”). Z kolei w innych przypadkach wielu ludzi ma skłonność do nadawania angielskiej liczbie mnogiej również polskiego wariantu. Weźmy chodźmy koszmarnie brzmiące potworki jak: jeden „ekstenszyns”, dwa „ekstenszynsy”.