Nastała wreszcie jedna z moich ulubionych pór roku – czas przedświąteczny. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam czas przed Bożym Narodzeniem. Nie mam tu na myśli oczywiście wszechogarniających reklam w tv, czy sklepach, ale pierwszy śnieg, sanki, dekorowanie domu światełkami, niemieckie jarmarki i domowe, świąteczne wypieki. W moim domu jest kilka pozycji, które niepodzielnie królują na stole: marchwiowiec, keks i mniejsze ciasteczka albo pierniczki. W dzisiejszym wpisie mam dla Was dwie niespodzianki: jedną dla ciała, a drugą dla umysłu ;). Z okazji zbliżających się Świąt chcę opowiedzieć Wam o niemieckich wypiekach świątecznych (das Weihnachtsgebäck) i zaprosić Was w drugiej części wpisu na konkurs.
W Niemczech, a częściowo również w Austrii i Szwajcarii najczęściej piecze albo niestety kupuje się następujące wypieki:
Niemieckie wypieki bożonarodzeniowe – Vanillekipferl
Ciasteczka w kształcie półksiężyca znane w Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Przygotowuje się je z mąki (das Mehl), masła (die Butter), migdałów (die Mandeln) bądź orzechów włoskich (die Walnüsse), cukru pudru (der Staubzucker albo der Puderzucker) i cukru waniliowego (der Vanillezucker). Wszystkie produkty należy wymieszać i zagnieść ciasto (der Teig), które następnie należy uformować w walec i z niego zrobić półksiężyce. Das Kipferl to w austriackim niemieckim rogalik (w Hochdeutsch das Hörnchen).
Niemieckie wypieki bożonarodzeniowe – Spekulatius
Fani kuchni holenderskiej i francuskiej znają doskonale te ciasteczka, również popularne w Niemczech. I o ile w Holandii i Belgii zajada się je przez cały rok, o tyle w Niemczech to wypiek typowo bożonarodzeniowy. Jest kilka odmian tych ciastek, ale najbardziej typowa to ta z kardamonem (der/das Kardamom), goździkami (die Gewürznelke) i cynamonem (der Zimt), istnieją też odmiany maślane czy też migdałowe. Ciasteczka są zazwyczaj dosyć płaskie i mają odciśnięty wzorek, tradycyjnie znajdowała się na nich historia Świętego Mikołaja.
Niemieckie wypieki bożonarodzeniowe – Stollen/Christstollen
Na pierwszy rzut oka Stollen wygląda jak nasz keks: jasne ciasto z ciemniejszą skórką, nadziewane bakaliami. Główne różnice to na pewno duża ilość cukru pudru, wkładka z marcepanu i bardzo słodki smak. To drożdżowe ciasto piecze się (backen) przez cały rok, wersja typowo świąteczna to Christstollen albo Weihnachtsstollen. Tuż przed Świętami można je kupić w marketach (również wariant z makiem – der Mohn, Mohnstollen) albo na Jarmarkach Bożonarodzeniowych. Najsłynniejszym wariantem tego ciasta jest pieczony w Dreźnie Dresdner Christstollen. Na tamtejszym najstarszym Jarmarku Bożonarodzeniowym w Niemczech Striezelmarkt corocznie piekarze przygotowują największy wypiek tego typu, rekordzista z 2000 roku ważył 4.200 kilogramów!
Niemieckie wypieki bożonarodzeniowe – Zimtstern
Cynamonowe gwiazdki piecze się z piany z białka (spójrzcie jaka piękna nazwa! der Eischnee), cukru (der Zucker), minimum 25 % migdałów (die Mandeln), cynamonu (der Zimt) i maksymalnie 10 % mąki (das Mehl). Po wymieszaniu składników, rozwałkowujemy ciasto i wycinamy z niego gwiazdki. Ciastka pieczemyw niskiej temperaturze razem z lukrem zrobionym z białka jajka.
Niemieckie wypieki bożonarodzeniowe – Förtchen/Pförtchen
Wypiek pochodzący z Północnych Niemiec, szczególnie popularny w kuchni Szlezwika-Holsztynu i Dolnej Saksonii. W tamtych okolicach używa się dialektu plattdeutsch (są nawet słowniki hochdeutsch-plattdeutsch, można też kupić literaturę wydaną w tym dialekcie) i w nim ciastka nazywane są m.in. Poffertjes. Pförtchen piecze się w specjalnej patelni (die Pfanne), w której znajdują się okrągłe zagłębienia. Z wierzchu przypominają nasze mini pączki i tak jak pączki bywają nadziewane, najczęściej musem jabłkowym albo śliwkowym.
Macie ochotę na któryś z tych wypieków? Miałam okazję póki co próbować tylko Christstollen i nie był to do końca mój smak, bo nie lubię marcepanu i zbyt dużej ilości cukru pudru. W tym roku nie dam rady, ale w przyszłym chciałabym spróbować upiec Zimtsterne i Vanillekipferl.
Po uczcie dla ciała, teraz obiecana wcześniej niespodzianka dla móżdżku, czyli konkurs! Do wygrania jest ufundowana przez wydawnictwo PONS książka Mów jak rodowity Niemiec. Co trzeba zrobić, aby ją zdobyć? Zadanie jest bardzo proste: jeden egzemplarz wygra osoba, która między 2 a 24 grudnia 2014 zostawi najciekawszy komentarz pod dowolnym wpisem na blogu. Przypominam, że są tu wszystkie posty z poprzedniego bloga, możecie je łatwo znaleźć przy pomocy wyszukiwarki po prawej. Komentarz nie musi być długi, jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Są jacyś chętni? Jeśli tak, to do roboty ;)! Wyniki zostaną ogłoszone 27 grudnia, więc to będzie taki spóźniony Mikołaj ;).
Powyższy tekst powstał w ramach blogowego kalendarza adwentowego Blogowanie pod jemiołą. Gorąco zachęcam Was do klikania w poniższy interaktywny kalendarz i odkrywania kolejnych wpisów i niespodzianek przygotowanych przez innych blogerów.

Źródła:
Photo credit: Foter / CC BY-SA
Photo credit: Turku Gingerbread / Foter / CC BY-ND
Photo credit: whitneyinchicago / Foter / CC BY
Photo credit: Matthias Rhomberg / Foter / CC BY
Photo credit: hypercatalecta / Foter / CC BY-NC-SA
Ślinka cieknie 😀 Mohnstollen jest rewelacyjne ale osobiście wolę naszego , tradycyjnego makowca . Po tym artykule nie zostaje mi nic innego, jak tylko zrobić kawę i otworzyć paczkę przepysznych spekulatius 🙂 „Słodko” pozdrawiam 🙂