fbpx

Niemieckie książki, filmy i seriale o II Wojnie Światowej

Jak zacząć czytać po niemiecku?

Jak zacząć czytać po niemiecku? 1200 800 Diana Korzeb

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim własnym odkryciem sprzed kilku dni. Jak może wiecie, oprócz niemieckiego znam też angielski. Jeśli chodzi o mówienie i oglądanie to nie mam z tym większych problemów, ale cały czas nie mogę się zabrać za czytanie po angielsku. Ostatnio intensywnie nad tym myślałam i hurra! Udało mi się wymyślić coś, co najwyraźniej działa :). Pomysły są na tyle uniwersalne, że możecie je wypróbować z niemieckim, jeśli zadziała to koniecznie dajcie znać! Zatem, jak zacząć czytać po niemiecku?

  • Czytanie książek przeznaczonych dla osób uczących się danego języka. TUTAJ i TUTAJ znajdziecie wpisy z konkretnymi tytułami z wydawnictwa Hueber i Langenscheidt. Książki można zamówić w księgarniach językowych bądź poszukać używanych egzemplarzy w Internecie. Z angielskiego i niemieckiego ta opcja mi nie odpowiada, bo już „wyrosłam” z tych poziomów (to są książki zazwyczaj od poziomu A1 do B2, czyli od początkującego do średnio zaawansowanego) i bardzo chciałabym zacząć czytać „prawdziwe” książki dla Muttersprachlerów.

  • Czytanie czegoś, co koniecznie chcecie przeczytać. Ta metoda sprawdziła się u mnie również jeśli chodzi o oglądanie seriali amerykańskich bez napisów. Oglądałam kiedyś namiętnie serial Grey’s Anatomy i pewnego razu nie mogłam się doczekać napisów, zdesperowana włączyłam sobie serial bez żadnych napisów (ani polskich, ani nawet angielskich) i poszło! Jasne, zrozumiałam jakieś 70%, a części typowo medycznej praktycznie wcale, ale jakoś przestało mi to przeszkadzać.Podobnie było z moją pierwszą „prawdziwą” książką po angielsku. Bardzo chciałam przeczytać książki z serii The Southern Vampire Mysteries, z główną bohaterką Sookie Stackhouse (na ich podstawie nakręcono serial True Blood) i nie zważając na nic zaczęłam je czytać. Znów nie wszystko rozumiałam, w zasadzie największy problem miałam ze scenami gdzie nagle się coś działo, ale poza tym byłam z tego czytania bardzo zadowolona.


  • Slide
  • Czytanie niewymagających książek. Są dwa gatunki książek, które nigdy nie są za bardzo wymagające intelektualnie i językowo, takie czytadła. Należą do nich kryminały i romanse. Ponieważ nie trafiłam jeszcze na dobry romans (a tyle razy próbowałam!), to postanowiłam się zmierzyć z angielskimi kryminałami i powiem Wam, że to był strzał w 10! Tak jak wspomniałam, w moim kryminale (Keeping the Dead Tess Gerritsen) akcja była bardzo wartka i wciągająca, język też nie był trudny, więc wciągnęłam ją w dwa wieczory i w weekend idę kupić sobie kolejne pozycje. Jeśli jeszcze nigdy nie czytaliście niemieckich kryminałów, to się nie przejmujcie – pierwszy może być trochę trudny, bo trzeba będzie się nauczyć takich słów jak zabić, morderstwo, krew, mózg itp, ale w każdym kolejnym kryminale te słowa będą się w dużej części powtarzać, więc będzie się Wam te książki dużo łatwiej czytało.

Jak to jest z Wami drodzy Czytelnicy? Czytacie coś po niemiecku czy nie? Jeśli tak, to jak się Wam to udało? Moją największą zmorą zawsze była prędkość czytania – po polsku czytam dosyć szybko i to wolne czytanie po niemiecku/angielsku zawsze mnie zniechęcało.


Spodobał Ci się ten wpis? Polub zatem mojego bloga na Facebooku i obserwuj go na Bloglovin!


Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Slide

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Autorka: Diana Korzeb
11 komentarzy
  • Niestety nie czytam po niemiecku, ale za to bardzo lubię czytać np. po angielsku. Nigdy specjalnie nie ciągnęło mnie do lektur typu graders (na poszczególne poziomy). Zdecydowanie wolałam książki angielskich lub amerykańskich autorów.

    Zgadzam się z Tobą, że kryminały są idealne na sam początek przygody z czytaniem w oryginale. Słownictwo, które w nich znajdziemy nie jest zbytnio skomplikowane. Jednak możemy spotkać w nich sporo idiomów i słownictwa potocznego, co jest fajną sprawą. Obecnie jestem na etapie bardziej ambitnych dzieł (np. „Jane Eyre”), ale kiedy mam ochotę na relaks to chętnie wracam do czegoś lżejszego.

    Co miałaś na myśli pisząc, że problemem jest prędkość czytania? Chodzi o sprawdzanie słownictwa?

    • W zeszłym roku przeczytałam kilka książek dla osób uczących się niemieckiego (żeby wiedzieć, co polecać uczniom) i powiem Ci, że to ogólnie fajna opcja na”rozczytanie” się. Autorzy z całą premedytacją powtarzają trudniejsze słówka, żeby się utrwaliły czytelnikom :).

      Jak byłam w Niemczech to kupiłam sobie sporo klasyki angielskiej za 2-3 euro (Dumę i uprzedzenie, Wichrowe wzgórza itp), ale zabiorę się za nie dopiero za jakiś czas, aż się porządnie „wczytam” w angielski.

      Jeśli chodzi o Twoje pytanie – rzadko zdarza się, żebym sprawdzała słownictwo w książkach obcojęzycznych, zazwyczaj albo wystarcza mi kontekst, albo słówka nie są na tyle ważne, żeby się nad nimi rozczulać ;). Ale czasem zdarza się, że kontekst niewiele pomaga i musiałabym sprawdzać co 2 słowo i wtedy mnie to strasznie zniechęca do dalszego czytania. Ot taki leniwiec ze mnie ;). Ale jest nadzieja! Wczoraj zaczęłam czytać The lovely bones i jest dobrze, więc może ta Zadie Smith nie będzie musiała aż tak długo na mnie czekać 😉

  • Magdalena Surowiec 18 czerwca 2014 at 11:44

    Czytałam w językach obcych zawsze od momentu, w którym poczułam, że jestem w stanie. To moim zdaniem bardzo pomaga w nauce i oswojeniu się z językiem. Wiadomo, że łatwo się zniechęcić, kiedy ktoś w pewnym momencie odkrywa, że nie rozumie, co się wcześniej stało, ale z każdą kolejną książką będzie lepiej. Wiem z doświadczenia. Teraz bez problemu mogę czytać w kilku językach.

    • Oprócz niemieckiego i angielskiego w jakich językach jeszcze czytasz książki? Po francusku/hiszpańsku?

    • Magdalena Surowiec 18 czerwca 2014 at 23:50

      Tak, po hiszpańsku i francusku. Po francusku jeszcze nie rozumiem tak jak w innych językach, ale jest coraz lepiej. Myślę, że za jakiś czas będę czytać i po fińsku, ale do tego muszę wyuczyć się perfekcyjnie skomplikowanej gramatyki tego języka. Forma danego słowa tak się zmienia w zależności od przypadku, że nic nie daje sama znajomość słowa w mianowniku, bardzo często nie da się go rozpoznać. Trzeba dokładnie znać przypadki i końcówki.

  • Staram się czytać a przygodę z czytaniem zaczęłam od bajek, baśni po niemiecku 🙂

    Cieszę się że trafiłam na twojego bloga!

    • No tak! Zapomniałam o bajkach! To faktycznie też jest dobry pomysł, choć nie wszystkie bajki są super-proste. Kiedyś trafiłam na Pszczółkę Maję (Biene Maja) po niemiecku i przeraziły mnie te wszystkie słowa jak ul (der Bienenstock, die Bienenstöcke), pszczoła (die Biene, die Bienen) czy pająk (die Spinne, die Spinnen) ;). Niemniej polecam Ci książki z punktu pierwszego, są naprawdę bardzo fajne i właściwie większość z nich ma jakieś dodatkowe ćwiczenia na słownictwo i gramatykę.

      Ja z kolei cieszę się z nowej Czytelniczki 🙂

  • Studia, parla, ama 20 czerwca 2014 at 00:10

    Te książeczki przygotowywane pod kątem osób uczących się danego języka są fantastyczne! Ja mam książeczki włoskie, w których nie tylko najtrudniejsze słówka są wyjaśnione (po włosku oczywiście), ale też jest na końcu specjalny zestaw ćwiczeń sprawdzających, czy zrozumiało się dobrze treść, a także pakiet pomysłów dla nauczyciela (np. zadania do robienia w parach czy w klasie). Kilkakrotnie wypróbowałam te pomysły w grupie i naprawdę działały, a poza tym te opowiadanka często są po prostu ciekawe 🙂

    alessandra

  • Mam wrażenie, że kluczowe dla przyspieszenia czytania jest zaprzestanie tłumaczenia w głowie na gorąco z języka obcego na polski i przełączenie się na odbiór bezpośrednio w innym języku. W przeciwnym razie faktycznie traci się mnóstwo czasu, nie sądzicie?

  • Agnieszka Trafas 25 września 2015 at 15:10

    Fajnie że znalazłam blog o j.niemieckim;) Może to mi pomoże w nauce bo wybitnie j. niemiecki mnie nielubi i od lat się wiele nie posunęłam czyli jestem na początku.
    Pozdrawiam;)

    • Diana Korzeb / Językowy Precel 25 września 2015 at 15:37

      Bardzo się cieszę z nowej czytelniczki :). Rozgość się, przejrzyj sobie górne zakładki i kategorie po prawej, tam poukrywanych jest sporo łakoci 😉