W stolicy Saksonii byłam już kilka razy, ale ostatni był wyjątkowo pechowy (lato, zimno i marna pogoda, do tego zmęczenie i dziwne przygody), więc gdyby nie jarmark, Christstollen i pewien niezwykły instrument to moja noga zbyt szybko by tam ponownie nie stanęła.
Po krótkim odpoczynku w hotelu ruszyliśmy na Stare Miasto zwiedzać Jarmarki Bożonarodzeniowe. Na wpis o nich zapraszam wkrótce na bloga.
Źródło:
https://www.kuppelrestaurant.de/historie.php
Bardzo zaciekawił mnie ten mleczny sklep. Mam nadzieję, że będę mogła się tam kiedyś wybrać. Ciekawi mnie Drezno, bo każdy, kto był w tym mieście, bardzo je chwali.