fbpx

Karnawał w Szwajcarii

8. Drei (Trzy) – film

8. Drei (Trzy) – film 629 503 Diana Korzeb
Dziś zapraszam Was na film Toma Tykwera pod tytułem Drei (Trzy) z 2010 roku. Akcja filmu rozgrywa się w Berlinie, tam też była kręcona większość scen. Po obejrzeniu poczytałam kilka recenzji w Internecie i powiem Wam, że albo się ten film lubi (bo kocha to może za mocne słowo), albo nienawidzi. Chcecie wiedzieć co tu wzbudza aż takie kontrowersje? Zapraszam zatem na resztę wpisu.

Drei
Polski tytuł: Trzy
Rok produkcji: 2010
Reżyser: Tom Tykwer
Grają m.in.: Devid Striesow, Sebastian Schipper, Sophie Rois
Sophie Rois i Devid Striesow
Poznajemy Simona i Hannę w momencie gdy wydaje się, że największe kryzysy już za nimi. Są ze sobą od wielu lat, oboje inteligentni, zdawałoby się stąpający twardo po ziemi i wiedzący, czego chcą od życia, jednak okazuje się, że życie jeszcze nie raz ich zaskoczy.
Sebastian Schipper i Sophie Rois
Zacznijmy od tego, że film jest…dziwny. Oglądałam kiedyś tego samego reżysera Lola rennt i miałam podobne wrażenie dziwności. I o ile w Loli mi to strasznie przeszkadzało (ale dam temu filmowi jeszcze jedną szansę), o tyle tu ta dziwność mnie nie odrzuciła, a wręcz w miarę toczenia się historii wciągnęła w to, co się działo na ekranie. Sama się sobie dziwię, ale muszę Wam powiedzieć, że ten film bardzo mi przypadł do gustu. Fakt, końcówka zupełnie nie w moim stylu, ale jakoś tak fajnie komponowała się z resztą. Z góry ostrzegam, że film nie jest dla wszystkich. Jak nazwa i plakat wskazują historia dotyczy trójkąta, ale nie jest to wersja ugrzeczniona, ale taka bardzo odważna i wykładająca kawę na ławę. Oprócz nietypowej historii bardzo podobała mi się też muzyka i sam początek filmu, w którym w bardzo skrótowy sposób poznajemy dotychczasowe życie głównych bohaterów. Dodatkowym smaczkiem był Devid Striesow, którego oglądałam niedawno w filmie Die Fälscher, a którego w ogóle się nie spodziewałam, bo film wybrałam na chybił-trafił. Moja DOBRA RADA – nie oglądajcie trailera, ani nie sprawdzajcie filmu na filmwebie, bo jest tam niestety mnóstwo spojlerów i zepsujecie sobie część historii.
Z ciekawostek: W filmie pokazany jest bardzo ciekawy basen w Berlinie i wiele osób szuka na jego temat informacji, więc za jakiś czas wpis o tym miejscu na pewno pojawi się na blogu :).

Strasznie jestem ciekawa, czy ktoś z Was drodzy Czytelnicy też ten film oglądał i czy macie podobne wrażenia, czy może wręcz przeciwnie? Znacie może jakieś dobre filmy z główną aktorką, czyli Sophie Rois?


Spodobał Ci się ten wpis? Polub zatem mojego bloga na Facebooku i obserwuj go na Bloglovin!


Slide
Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Slide

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Autorka: Diana Korzeb
4 komentarze
  • Aleksandra Niemiecka Sofa 17 lipca 2014 at 11:05

    Oglądałam ten film jakieś 2-3 lata temu. I wywarł na mnie ogromne wrażenie. Na początku wydawał mi się właśnie „dziwny”, ale ostatecznie obejrzałam go do końca i mi się spodobał.

    • UWAGA SPOJLERY CZYTACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ TEN KOMENTARZ

      A co myślisz o takim zakręconym trójkącie? I o zakończeniu? Ja przyznam szczerze cały czas myślałam, że Adam dzięki wizytówce od Simona wie, że spotyka się z małżeństwem i myślałam, że jest po prostu wyrachowany, a tu proszę niespodzianka chłopię niewinne niczym ta nieobsrana łąka ;). Jeśli chodzi o zakończenie to nie wiem czego oczekiwałam, ale na pewno nie radosnego trójkąta w łóżku, z drugiej strony nie było jakieś złe, ale strasznie mnie dziwią bardzo krytyczne komentarze – że to nierealne (serio? ludzie na świecie nie żyją w takich komunach, że każdy z każdym?) i baśniowe i w ogóle bez sensu 😉

    • Aleksandra Niemiecka Sofa 18 lipca 2014 at 15:10

      Jak dla mnie to było właśnie bardzo realne, chociaż na co dzień nie spotykam takich ludzi. Ale wiem, że tacy istnieją. Dziwiłam się jak to można żyć w trójkącie, ale potem stwierdziłam, że w sumie dla nich to jest jakiegoś rodzaju „terapia”? Sama chyba bym się nie odważyła.

  • Magdalena Surowiec 18 lipca 2014 at 07:30

    Obejrzę na pewno 🙂