fbpx

Niemieckie książki, filmy i seriale o II Wojnie Światowej

4. Kultowy niemiecki serial – Der Tatort.

4. Kultowy niemiecki serial – Der Tatort. 1200 800 Diana Korzeb

Ucząc się języka obcego powinniśmy pamiętać nie tylko o niemieckich regułach gramatycznych i niemieckim słownictwie, ale też o kulturze, której jest częścią. Jak się nie ma znajomych czy rodziny za granicą, to wcale nie jest takie proste. Bo skąd mamy niby wiedzieć, jakie książki czy filmy ogląda się w danym kraju? Jeśli jesteśmy na poziomie średnio zaawansowanym bądź zaawansowanym, to w dobie internetu możemy sobie wszystko po prostu wyguglać, ale osoby początkujące nie mają jeszcze takich możliwości. Osobiście lubię poznawać kulturę popularną, przez wielu uznaną za gorszą, moim zdaniem niesłusznie. Może nie wszystkie książki i filmy czy seriale produkowane w ostatnich latach wspinają się na szczyty elokwencji, ale kilka perełek na pewno można znaleźć. Dziś zapraszam Was na wpis o najbardziej kultowym niemieckim serialu, o którym dowiedziałam się od koleżanki, z którą robiłyśmy tandem polsko-niemiecki.


Slide

Der Tatort, Miejsce Zbrodni.

fallback-image-110~_v-varl_b1ad3d

Wyobraźcie sobie niedzielny wieczór, 20:15. Wybieracie się na spacer z psem. Ale zaraz, coś jest nie tak. Co się dzieje? (Was ist los?) Gdzie są wszyscy? Dlaczego wąsaty sąsiad nie podrzuca nam ukradkiem swoich śmieci? Gdzie się podziała wiekowa sąsiadka zawsze elegancko wystawiająca zimny łokieć zza swojej poduszki na parapecie? Oni wszyscy WIEDZĄ. Niedziela, 20:15 i niemieckie ulice pustoszeją. Wszyscy siedzą przed telewizorami i oglądają kolejny odcinek Der Tatort.


Slide


Może lekko puściłam wodze fantazji i Niemcy AŻ TAK się nie wyludniają, faktem jest jednak, że to program przyciągający tłumy przed ekrany. Nadawany zawsze po wiadomościach (a konkretnie po Tagesschau) na niemieckiej „Jedynce” (Das Erste/die ARD) w niedzielne wieczory. Pierwszy odcinek został wyemitowany (senden) 29 listopada 1970 roku, do dziś kręci się kolejne. Początkowo wyświetlano maksymalnie 12 odcinków rocznie, dziś można obejrzeć nawet 3 nowe odcinki na miesiąc. Szacuje się, że obecnie produkcja jednego odcinka kosztuje około miliona euro i jest on kręcony (drehen) mniej więcej przez miesiąc.

Na czym polega fenomen Der Tatort?

Zacznijmy od tematyki. Zawsze mamy jakiegoś trupa (die Leiche), niekoniecznie w szafie. Do tego, w przeciwieństwie do biednego Sandomierza, trup ściele się gęsto w całych Niemczech, a nawet od czasu do czasu w Austrii i Szwajcarii. Co tydzień nowe miejsce i nowy zespół śledczych (der Ermittler). Komisarze są najczęściej przywiązani do swojego miejsca pracy, więc od 2013 roku można się natknąć na przykład na Tila Schweigera, grającego komisarza Nicka Tschillera z Hamburga. Z resztą, jeśli sprawdzicie na imdb filmografię dowolnego niemieckiego aktora, myślę, że macie śmiało z 80%-90% szans, że grał w Miejscu Zbrodni. Jak nie komisarza, to trupa, albo sąsiada z wąsem (der Schnurrbart). Taka mnogość postaci sprawia, że każdy jest w stanie znaleźć dla siebie kogoś ciekawego, i, podobnie jak w brytyjskim, kultowym Doctorze Who, wprowadza powiew świeżości. Trochę trudno, żeby format się znudził, jeśli nie zdążyliśmy się z nim zbyt dobrze zapoznać.

Tatort/ Wilkommen in Hamburg

Poszczególne odcinki trwają po 90 minut, a więc tyle, ile standardowe filmy. Do tej pory ukazało się ich ponad 900, więc Moda na Sukces powinna wziąć się solidnie do pracy, bo rośnie im konkurencja. Za produkcję poszczególnych odcinków odpowiedzialne są telewizje regionalne. Rocznie ukazuje się około 35 odcinków, latem puszczane są powtórki.

Jeśli naprawdę chcecie poznać Niemców i ich mentalność, to nie myślcie sobie, że wystarczy obejrzeć jeden odcinek serialu i basta. Co to, to nie! Powinniście chwycić w wypielęgnowaną (gepflegt) dłoń Wasze eleganckie smartfony i podczas oglądania odcinka komentować go na bieżąco pod hasztagiem #Tatort na Twitterze. Drugą ręką i okiem (bo pierwszym cały czas oglądacie Der Tatort!) musicie wtrącać swoje 3 grosze (seinen Senf dazugeben, zwróćcie uwagę, że Niemiaszki dodają swoją musztardę!) do gorących dyskusji na Facebooku. Po skończonym odcinku należy udać się świńskim truchtem (im Schweinsgalopp) na CZAT z reżyserem i ochromolić go za wszystkie błędy logiczne w odcinku. Jakby tego było mało, prawdziwy fandom nie ogląda serialu w domu, są całe knajpy dedykowane fanom Tatortu, gdzie nie tylko można obejrzeć nowy odcinek, ale też zachwycać się razem z nowymi znajomymi nogami tej fajnej pani komisarz.

Podobno największą popularnością cieszą się odcinki (die Folge, die Episode) z Münster, w których dochodzenie prowadzą (ermitteln) komisarze grani przez Jana Josefa Liefersa i Axela Prahla. Odcinki z nimi zalicza się do tych zabawnych, jednak nie wszystkie takie bywają. Dużo zależy od koncepcji reżysera i scenarzysty.

axl

Der Tatort to nie tylko serial, ale cały styl życia, chętnie badany przez (tym razem wyjątkowo nieamerykańskich) naukowców (der Forscher). Powstają na jego podstawie prace naukowe i prowadzone są wykłady i zajęcia. Serial jest też chętnie wykorzystywany na zajęciach z języka niemieckiego jako obcego. Też go mam w swoim repertuarze, aczkolwiek temat przerabiam z bardziej zaawansowanymi uczniami. Aktorzy się nie szczypią i często można usłyszeć różne dialekty, jednak odcinki ze Szwajcarii bywają w Niemczech dubbingowane (synchronisiert). W księgarniach są do kupienia różne gadżety z logiem serialu, od budzików poprzez notatniki. Widziałam nawet planszówkę Der Tatort, ale jeszcze nie wiem dokładnie na czym polega.

This slideshow requires JavaScript.

Der Tatort wywiera wpływ (einen Einfluss ausüben auf + Akk) na szeroko pojętą kulturę. Prawdopodobnie temu serialowi zawdzięczam mojego ulubieńca Shotty’ego z komediowego serialu Der Tatortreiniger. Główny bohater oprócz sprzątania zawodowo miejsc zbrodni ma w komórce ustawiony jako dzwonek motyw przewodni z Tatortu.


Poniżej z kolei bardzo udana parodia, wygrzebana z czeluści internetu.

Gdzie oglądać Der Tatort?

Możliwości jest bez liku. Zaczynając od regularnych odcinków w niedzielne popołudnia, poprzez onlinową Mediatekę ARD (bieżące odcinki dostępne w dniu emisji, poza tym przez tydzień między 20:00 a 06:00) aż po youtube. Serio, wklepcie sobie w wyszukiwarkę Der Tatort, a życia Wam chyba nie starczy, żeby obejrzeć wszystkie odcinki. Na Mediatece z napisami, na youtubie bez. Są tu jacyś fani Tatortu? Które odcinki i których komisarzy polecacie?

Materiały na zajęcia i teksty. Poziom A2-B1:
Nagranie + Tekst ze strony slowgerman.com
Teksty z wyd. Hueber
Tekst z wyd. Hueber


Spodobał Ci się ten wpis? Polub zatem mojego bloga na Facebooku i obserwuj go na Bloglovin!


Slide

Źródła:
http://www.daserste.de/unterhaltung/krimi/tatort/index.html
http://www.tatort-fundus.de/web/startseite.html

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Slide

Diana Korzeb

Od 10 lat pomagam moim kursantkom rozgadać się po niemiecku. Piszę bloga dla fanek języka niemieckiego. Więcej o mnie: kliknij tutaj.

Autorka: Diana Korzeb
3 komentarze
  • Nie rozumiem fenomenu „Tortu”, jak ja go żartobliwie nazywam 😉 Mój Mąż też go uwielbia(ł); dopóki mu nie marudziłam, oglądał w miarę regularnie. Najzagorzalsi fani spotykają się nawet w knajpach, które organizują projekcje. Końmi by mnie tam nie zaciągnęli! 🙂 Wielkie emocje wzbudza również poszukiwanie nowej lokalizacji dla poszczególnych ekip śledczych – moje miasto też się niedawno ubiegało o ten zaszczyt. Nie przepadam za kryminałami ani sensacją, ale lubię natomiast pociesznego Brennera (np. rewelacyjny Knochenmann). Kultowy jest też komisarz Kluftinger (widziałam Milchgeld, nie powalił mnie na kolana). Zdarzyło mi się też być w kinie na Dampfnudelblues (tam z kolei wykazywał się prowincjonalny glina Eberhofer). Bardzo lubię też postaci grane przez Simona Schwarza. Istnieje coś takiego jak gatunek Heimatkrimi (czyżby typowo niemiecki wynalazek?), ale nie zamierzam się wgłębiać… 😉

  • Fan Tatort Köln 19 maja 2020 at 09:24

    Cześć,
    Ciekawy wpis. Dziękuję za niego. Uczę się niemieckiego krótko, bo niecałe 5 miesięcy po przeprowadzce tutaj. W krótkim czasie udało mi się dojść do B1 i nie ukrywam, że to chyba z miłości do Tatort. Najbardziej lubię odcinki z Kolonii, szczególnie jak mówią „Kripo Köln”. Na początku mało rozumiałem, ale wraz z regularna nauka słownictwa to się zmienia.

    Miłego,
    Szymon