12. Rubinrot (Czerwień rubinu) – film

Już jakiś czas temu obiecałam Wam recenzję filmu, który powstał na podstawie pierwszej części trylogii Liebe geht durch alle Zeiten (pol. Trylogia czasu), pióra Kerstin Gier, pod tytułem Rubinrot (Czerwień rubinu). Informację na temat książek znajdziecie TUTAJ. Jak to z ekranizacjami bywa jednym się podobają, innym dużo mniej. A jakie były moje wrażenia?

Reżyser: Felix Fuchssteiner

Grają m.in.: Maria Ehrich, Jannis Niewöhner, Josefine Preuß, Axel Milberg, Sibylle Canonica

Gwendolyn Shepherd jest szesnastoletnią, przeciętną nastolatką mieszkającą w Londynie. W jej rodzinie istnieje pewien szczególny gen, dzięki któremu dana osoba może podróżować w czasie. W pokoleniu Gwen posiadaczką tego genu ma być jej kuzynka Charlotte. Jednak to Gwenny ma dziwne zawroty głowy i pewnego dnia cofa się w czasie.

Tak jak się spodziewałam, wyrosłam już (prawie) z książek i (całkowicie) filmów dla młodzieży. Nie dałam rady przeczytać więcej niż jednej części Zmierzchu i po tym filmie na pewno nie obejrzę już pozostałych filmów z serii Trylogia Czasu (Liebe geht durch alle Zeiten). Książkowa historia podobała mi się dużo bardziej, tu całość była taka jakaś nijaka, a efekty specjalne wołały o pomstę do nieba – nie wiem, czy w latach 90-tych nie mieli lepszych. Żeby chociaż jeszcze Gideon był ładny, ale nie, nawet tego mi nie oszczędzono :P. Jeśli jesteście nastolatkami i lubicie takie historie, to spróbujcie, może akurat spodoba Wam się ten film, w przeciwnym wypadku nie polecam!