Dziś zapraszam Was na nowy cykl – ciekawe/dziwne/zabawne reklamy z Niemiec, Szwajcarii i Austrii. Wpisy z tej serii będą się ukazywały co dwa tygodnie w środę, jeśli znacie jakieś reklamy, którymi chcielibyście się podzielić to dajcie proszę znać :).
Serię zacznę od internetowego hitu ostatnich dni, czyli reklamy EDEKA – Supergeil. EDEKA to sieć supermarketów, robiłam w nich zakupy może raz albo dwa i już nie pamiętam, czy to dyskont, czy raczej supermarket z wyższej półki. Tak czy inaczej reklama jest ciekawa, chociaż w Internecie można napotkać również negatywne opinie.
Moim zdaniem reklama jest zabawna i można by ją wykorzystać w kreatywny sposób na zajęciach. A może ktoś z Was ma jakiś dobry pomysł?
Jak zobaczycie za chwilę reklama ma formę teledysku. Starszy pan wyglądający na jakiegoś mafiozo ocenia produkty marketu na supergeil, ewentualnie inny super-odpowiednik, a dodatkowo radośnie po tym markecie na koniec pomyka i tańcuje. Tekst nie jest specjalnie wymagający, za to przy pomysłach scenarzystów/reżysera zdarzyło mi się kilka razy kwiknąć radośnie ze śmiechu ;).
Friedrich Liechtenstein to pseudonim artystyczny głównego pana aktora, który tak na prawdę nazywa się Hans-Holger Friedrich (człowiek bez nazwiska ;)). Piosenka wykonywana dla supermarketu to tak naprawdę przeróbka utworu o tym samym tytule, ale nieco innej treści. Posłuchajcie:
I jak się Wam podobało? W moim odczuciu reklama jest nieco za długa, gdyby była krótsza to byłaby zapewne bardziej lekkostrawna. Tak w ogóle to od teraz jestem wielką fanką parówek zamiast cygar i luksusowych kąpieli w mleku i chrupkach śniadaniowych. Podziwiam pana Hansa-Holgera za dystans do siebie, a twórców za niebanalny pomysł. Dzięki temu reklama dorobiła się w krótkim czasie mnóstwa odsłon i wpisów w niemieckich i zagranicznych internetach.
Poniżej znajdziecie tekst piosenki, czy ktoś z Was podejmie wyzwanie i spróbuje go przetłumaczyć? Jest tu sporo anglicyzmów, ale część z nich powinna być Wam mniej więcej znana.
Sehr, sehr geil, super
Dosyć ciekawa ta reklama. Nie widziałam jej, bo nie oglądam w ogóle telewizji. W Edece robię zakupy, bo mam tam bliżej niż do Aldi albo do Lidla. Edeka to supermarket z wyższej półki, ale można tam kupić też produkty tanie. Najbardziej podoba mi się, że można tam kupić naprawdę wszystko.