
W czasach podstawówki i gimnazjum historia była jednym z moich ulubionych przedmiotów. Nasza pani od historii potrafiła fantastycznie opowiadać o zamierzchłych czasach, choć później raczej bezlitośnie i bardzo szczegółowo nas odpytywała z podyktowanych wcześniej notatek. Nie było zmiłuj, na lekcji powtórzeniowej każdy miał okazję zabłysnąć swoim przygotowaniem lub zarobić minusa za brak wiedzy. Bardzo miło ...